po brytyjsku

Długo nie pisałam o prezentach z Little Britain, oj długo. Przede wszystkim dlatego, że przez wiele tygodni nie pojawiało się w sklepie nic nowego.

Bez większych nadziei zajrzałam tam dzisiaj.

I przeżyłam miłe zaskoczenie 😉

Nowe freebiesy – pasek, buty i dwie koszulki, damska i męska. I nowe prezenty na lucky chairs, zestawy „Girls don’t cry” i „Boys don’t cry” (do tego drugiego nie miałam szczęścia, na zdjęciu nie ma też drugiego paska).

barwy ochronne

Nowy tydzień, więc… tak, oczywiście, nowy prezent w Little Britain.

Spodnie, koszulka, pasek… i to coś przy pasku… absolutnie zabronione w pewnym znanym polskim miejscu. Aż się boję napisać jak się nazywa ten szalenie niebezpieczny przedmiot. Zakładacie na własną odpowiedzialność, reakcje mogą być… wybuchowe 😉

.